sobota, 2 maja 2015

Folklorystycznie w Ciekotach

Zespoły śpiewacze, soliści, kapele, zespoły pieśni i tańca przewijały się wczoraj niemal przez cały dzień przez scenę amfiteatru w Ciekotach. Wykonawcy rywalizowali o zakwalifikowanie się do występów w trakcie Międzynarodowych Buskich Spotkań z Folklorem. Gminę Bodzentyn reprezentowały w czasie konkursu :
Miniaturka ze Wzdołu
 Debiutantki - Zespół "Dąbrowa To My"

"Wilkowianie" to już zespół pieśni i tańca
Kibicujemy naszym
Publika bawi się świetnie
"Wzdolskie Kołowrotki" w pełnej krasie
Przygotowania do występu
"Świętokrzyskie Jodły" , "Wilkowianie", "Leśnianie", "Wzdolskie Kołowrotki" i debiutujące w imprezie tej rangi śpiewające panie ze stowarzyszenia "Dąbrowa To My". Poza konkursem zaprezentował się już po raz kolejnyreaktywowany zespół "Miniaturka" działający przy Zespole Szkół we Wzdole. Młodzi artyści wystąpili na inaugurację imprezy zbierając zasłużone brawa. I chociaż nie dopisała pogoda, uczestnicy i widzowie bawili się wyśmienicie. Jak było w Ciekotach można zobaczyć na zdjęciach.
Takie dyplomy otrzymały wszystkie zespoły







poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Żegnaj, Profesorze

















Wciąż mam Go jeszcze przed oczyma jak z mównicy X Kongresu PSL w 2008 r., któremu przewodniczyłem, wypowiada te słowa : Tylko raz w życiu byłem człowiekiem partyjnym. Byłem członkiem zarządu powiatowego PSL Warszawa Śródmieście wybranym demokratycznie we wrześniu 1946 roku. Nikt mnie nigdy nie zawiadomił, że przestałem być członkiem PSL. I nie ma z mojej strony jednego kawałka papieru, że się wypisuję. PSL został zlikwidowany i byłem w zawieszeniu, ale duchowo i moralnie czuje się z wami automatycznie głęboko związany. Wypowiedziane przez Władysława Bartoszewskiego, bo i Nim mowa, wywołały entuzjazm uczestników Kongresu. Z mównicy zaapelował do nas, aby mówić do Niego tak jak przyjęło się to w ruchu ludowym - Kolego. A kiedy Władysław Bartoszewski opuszczał salę obrad towarzyszyły mu owacje na stojąco. Później jeszcze kilkakrotnie miałem okazję spotkać tego niezwykłego Człowieka. Jego żywotność sprawiała, że wydawał się być wiecznym. Nie unikał mówienia prawdy, bywało że przykrej i  czasem dosadnie, co z jednej strony przysparzało Mu zwolenników, ale i jednoczyło wrogów, którzy nie są w stanie uszanować nawet majestatu śmierci. Żegnaj Kolego Profesorze.