środa, 30 października 2013

Radom wraca ?

W minionym tygodniu zupełnie niespodziewanie pojawiła się informacja, iż radni powiatu radomskiego zgłosili pomysł przyłączenia kilku powiatów z obecnego województwa mazowieckiego do świętokrzyskiego. Efektem tej fuzji miałoby być województwo staropolskie, w którym sejmik miałby siedzibę w Radomiu, a urząd wojewody mieścił się w Kielcach. Uzasadnieniem tego pomysłu mają być względy historyczne i ekonomiczne. Czytając te informacje w lokalnej prasie przypomniałem sobie jak wyglądał dialog kielecko - radomski w 1998 r., kiedy ważyły się losy reformy administracyjnej. Jest rzeczą powszechnie znaną, iż będąc wówczas przewodniczącym Sejmiku Samorządowego Województwa Kieleckiego opowiadałem się za powrotem do podziału administracyjnego na 17 województw. To oznaczało, że w granicach jednego województwa znajdą się Kielce i Radom. Do tej koncepcji należało jednak przekonać polityczne elity województwa radomskiego. Z takim też zamiarem udałem się do Radomia 19 lutego 1998 r. na spotkanie, na którym miały być dyskutowane reformatorskie zamiary rządu AWS-UW.  Moim zdaniem koronnym argumentem przemawiającym za przystąpieniem subregionu radomskiego do wspólnego województwa były przesłanki historyczne ( teraz też podnoszone przez radnych ) oraz wyliczenia, z których wynikało, iż będzie ono korzystać z funduszy unijnych do 2035 r. Wejście zaś radomskiego w skład województwa ze stolicą w Warszawie oznaczało dla tego obszaru utratę tego przywileju o kilkanaście lat wcześniej. W trakcie spotkania dały znać jednak zadawnione pretensje pod adresem Kielc. Jako jeden z pierwszych głos zabrał ówczesny poseł AWS Jan Łopuszański ( ZChN ) i w sobie charakterystyczny populistyczny sposób zaapelował, aby  koncepcji wspólnego z Kielcami województwa nie popierać. Skrytykował zamierzoną reformę powiatową własnego rządu ( ! ) uznając ją za szkodliwą dla państwa. Opowiedział się za spowalnianiem działań reformatorskich w Sejmie oraz poinformował, że jest przygotowany projekt podziału na 25 województw, w którym są zarówno kieleckie jak i radomskie, a na uchwalenie którego jest duża szansa. Pomysł ten spodobał się uczestnikom spotkania do tego stopnia, iż uznali sprawę za przesądzoną. Wróciłem z Radomia z niczym. Bezskuteczne okazały się też późniejsze rozmowy o włączeniu Radomia i kilku jeszcze powiatów do województwa staropolskiego. Obietnica ulokowania niektórych instytucji wojewódzkich w Radomiu okazała się bardziej ponętna niż jakieś przyszłe unijne wsparcie rozwojowe. Jak wiadomo skończyło się na Komendzie Wojewódzkiej Policji. Dzisiaj, po 15 latach, kiedy tamte niekorzystne dla Ziemi Radomskiej prognozy zaczynają się spełniać, odgrzebano stare pomysły. Łącznie z nazwą województwa. Śmiem jednak twierdzić, że o ile wówczas możliwe do zrealizowania, obecnie nierealne.