środa, 27 maja 2015

Odeszli, ale pamięć pozostaje


25 lat reaktywowanej samorządności terytorialnej skłania do refleksji nad minionym czasem. Niestety, nie wszyscy pełniący w tym okresie funkcję radnych mogą dzielić satysfakcję z dokonań naszego samorządu gminnego. Z licznego grona osób, które w latach 1990 - 2015 pełniły funkcję radnego Rady Gminy, a od 1995 r. radnego Rady Miejskiej w Bodzentynie, do wieczności odeszło 6 kolegów. Im poświęcam ten wpis. Andrzej Sokół z Kamieńca był z nich radnym najdłużej - pełne cztery kadencje (1990 - 2006). Zapobiegliwy, dobry rolnik, obdarzony w dobrym tego słowa znaczeniu zdrowym "chłopskim rozumem." Zygmunt Wyglądacz z Woli Szczygiełkowej był jednym z najstarszych radnych. Funkcję radnego pełnił w trzech kolejnych kadencjach (1990 - 2002). Żartobliwie nazywał nas młodszych od siebie "krześnikami". Rewanżowaliśmy się mu tytułem "Krzestnego". Zapamiętałem go jako mocno zaangażowanego, i to nie tylko werbalnie, w sprawy swojego sołectwa. Janusz Sikora ze Wzdołu Rządowego był synem znanego działacza ludowego Faustyna Sikory. Radnym był w latach 1998 - 2006 , w tym w drugiej swojej kadencji wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej. Charakter trudny, ale człowiek dobry. W pierwszej kadencji radnym z Podmielowca był Jan Karwiński. Spokojny, zrównoważony, rzadko zabierający głos, ale zawsze merytorycznie. Bez pieniactwa i zacietrzewienia. Z Mieczysławem Piaseckim z Grabowej po raz pierwszy spotkałem się w 1990 r. w Radzie Gminy. Działał w rolniczej "Solidarności". Z uwagi na sumiasty wąs nazywaliśmy go Wałęsą. Początkowo był w Zarządzie Gminy, później już tylko szeregowym radnym. Funkcję radnego pełnił tylko raz w latach 1990 - 1994. Karol Metryka z Dąbrowy Górnej zanim został radnym w III kadencji był nauczycielem i naczelnikiem gminy Bodzentyn ( 1981 - 1982 ). Ludowiec, działacz spółdzielczy, sympatyczny, ufny, dobry człowiek. Gminą kierował w trudnym czasie stanu wojennego, zrezygnował z funkcji, która chyba - co miałem okazję obserwować z bliska - za bardzo go uwierała. Każdy ze wspomnianych wyżej wniósł cząstkę swojej aktywności w polepszanie życia współmieszkańców. Cieszyli się zaufaniem społecznym, czego dowodem było wybieranie ich na funkcję radnego. Odeszli, ale pamięć ich dokonań będzie żywa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz